RZEKA LIWIEC
Rzeka Liwiec
Odległość od Centrum Warszawy: 70 km.
Rzeka Liwiec jest przepięknym akwenem, malowniczo położonym na Północny Wschód od Warszawy, kończącą swój bieg w okolicach Wyszkowa, łagodnie wpadając do Bugu.
Wybrałam trasę 20 km, z Urli do Kamieńczyka, kończącą się już na rzece Bug.
Generalnie rzeka jest szeroka, raczej prosta, o delikatnym, spokojnym nurcie. Niestety, w czasach suszy, charakteryzuje się bardzo niskim poziomem wody. Myślę, że średnia głębokość to 10 cm. Pływałam bez fina, z uwagi na bardzo dużą ilość mielizn.
Istnieje sporo możliwości zwodowania, rzeka obfituje w plaże, i tereny kempingowe. Ja osobiście trafiłam do firmy http://www.kajakiliwiec.pl/ gdzie z przesympatycznym Panem Patrykiem uzgodniłam dla siebie transport. Samochód też pozostał na posesji firmy.
Spływ polecam w zasadzie na początku sezonu lub też po większych deszczach. W moim przypadku była to zabawa i water sliding po, niejednokrotnie, 1, 2 centymetrowej wodzie. W upalny letni dzień jest to coś co mi absolutnie nie przeszkadza ale jeśli nastawicie się na solidny trening, to w taki dzień, na Liwcu lepiej wypożyczyć kajak - gwarantuje wam pot i łzy, przy przenoszeniu sprzętu przez kolejne, liczne mielizny.
Liczne plaże w upalny dzień obfitują w letników czasami wręcz ciężko przebić się przez skupisko ludzi broczących w wodzie.
Rzeka jest podobnej głębokości na całym tym odcinku, woda czysta, przejrzysta, o ładnym jasnym podłożu. Wejście do Bugu bardzo łagodne, natomiast Bug jest już rzeką o pokroju Wisły, już dużo głębszy, woda jest mętna o brązowym zabarwieniu. Wydaje się jednak dobrym rozwiązaniem na SUPowanie, w okresach suszy.
Daję rzece Liwiec 1 w 10 punktowej skali trudności.
Gwoli ciekawostki. Wszyscy, którzy pływają na SUPach, często pewnie spotykają się z dużą fantazją mijanych, jeśli chodzi o nomenklaturę i próbę zakwalifikowania jakoś tego zjawiska jakim jest deska SUP. Dzisiejszy dzień przyniósł rekordową ilość nowych pomysłów: "baywatch", "nienormalny kajak", " gondola", "platforma," i moje ulubione: "banan".
Zejście w Urlach
Komentarze
Prześlij komentarz