RZEKA DUNAJEC
Rzeka Dunajec
Odległość od Centrum Warszawy: około 400 km
W południowej części Polski, w okolicach Zakopanego, gdzie miałam okazję spędzić kilka dni, nie ma w zasadzie zbyt dużej ilości spływnych akwenów wodnych. Natomiast to co jest, należy zdecydowanie do perełek na skalę europejską.
Spływ Dunajcem nie należy do najprostszych, warto sie do niego przygotować nieco lepiej ale zdecydowanie wart jest każdego wysiłku.
Dunajec to prawy dopływ Wisły, powstaje z połączenia wód Czarnego Dunajca i Białego Dunajca w Nowym Targu. Po połączeniu potoków źródłowych, Dunajec wpływa do Zbiornika Czorsztyńskiego, spiętrzonego zaporą w Nidzicy, a tuż poniżej do Zbiornika Sromowskiego w Sromowcach Wyżnych. Długość rzeki to 247 km (łącznie z Czarnym Dunajcem), z czego 17 km liczy odcinek graniczny między Sromowcami Wyżnymi a Szczawnicą. Ten zdecydowanie najciekawszy odcinek rzeki jest też początkowym, który możemy uznać za spływny. W wyższych partiach, powyżej Zbiornika w Czorsztynie rzeka jest jeszcze zbyt rozlana, zbyt kamienista.
Spływ Dunajcem polecam rozpocząć z przystani flisackiej w Sromowcach Kątach lub w Sromowcach Niżnych. Dzięki regulacji rzeki za pomocą tamy w Czorsztynie stan wody jest kontrolowany i możemy mieć pewność, że spływ dojdzie do skutku, niezależnie od okresów suszy. Flisacy pływają od 1 kwietnia do 31 października i w tym okresie możemy uznać rzekę za bezpieczną również dla nas. Oprócz cumowiska, znajduje się tam także parking (20 zł za dzień od samochodu) punkt informacji turystycznej, pawilon wystawowy Pienińskiego Parku Narodowego, mała restaruracja i kasa biletowa. Tutaj zaopatrzycie się w bilety wstępu do Parku, obowiązkowe na tej trasie (5 zł od osoby). Na wodzie zdarzają się częste kontrole, stąd nie polecam unikać tego zakupu.
Najpiękniejszy odcinek Dunajca to trasa Sromowce - Szczawnica (około 18km) oraz odcinek nieco dłuższy (około 23 km) kończący swój bieg w Krościenku. Płynąc Dunajcem podziwiamy przyrodę i piękno Pienin, mamy szansę z bliska przyjrzeć się wzniesieniom objętym ścisłym rezerwatem i stąd nie dostępnym dla szlaków turystycznych. Nieco poniżej Sromowców Niżnych zobaczycie jeden z najpiękniejszych szczytów Pienin, Trzy Korony, majestatyczny pejzaż z błękitem wody, flisackimi tratwami i białymi zębami Koron, należy do jednych z najczęściej fotografowanych miejsc w Pieninach.
Płynąc dalej wpływamy do przewężenia zwanego Janosikowym lub Zbójnickim Skokiem. Jest to gardziel mająca niespełna 12 metrów szerokości i tyleż samo głębokości. Wedle legend jest to miejsce, gdzie Janosik uciekając przed sługami Pana z zamku w Niedzicy przeskoczył Dunajec. Jeśli dobrze się przyjrzymy, w lewym cyplu możemy dojrzeć odcisk kierpca zbójnickiego buta. To tutaj znajduje się też największe spiętrzenie wody, na którym większa część naszej grupy zaliczyła wpadkę do wody. Nie ma się jednak czego obawiać, w gorący letni dzień taka kąpiel to sama przyjemność. Rzeka zaraz mocno zwalnia zatem nie stanowi problemu ponowne wdrapanie sie na deskę.
Dalej zobaczymy Ślimakową Skałę, Wilczą Skałę, Głowę Cukru oraz jeden z najpiękniejszych i najwyższych szczytów Pienin, Sokolicę, z której rozciąga się nie tylko wspaniały widok na całą okolicę, ale również jeden z najpiękniejszych pejzaży przełomu Dunajca.
Myślę, że na SUP na Dunajcu nie trzeba nikogo namawiać, jeśli Królową Polskich Rzek jest Krutynia, to w Pieninach ma ona na prawdę godną konkurencję.
Dunajec jest rzeką stanowiącą wyzwanie, wartki nurt, liczne spiętrzenia, kamienie, których często nie widać spod powierzchni wody, sprawiają, że jest to spływ niezwykle ciekawy, dynamiczny ale przeznaczony dla tych, którzy już nieco pewniej czują sie wodzie. Pamiętaj, że zawsze gdy nie czujesz się pewnie, warto zejść do pozycji bezpiecznej czyli na kolana. Kamieni nie należy się bać gdyż są to łagodne i bardzo gładkie otoczaki niegroźne dla delikatnych powłok SUPa.
Daję Dunajcowi 7 w 10 stopniowej skali trudności. Nie jest to rzeka jakoś szczególnie niebezpieczna i nie należy się jej obawiać. Natomiast warto się po prostu do spływu przygotować. Zdecydowanie niezapomniane przeżycie.
Komentarze
Prześlij komentarz